Wraz ze wzrostem temperatury za oknem nabieram ochoty na niezobowiązujące single i luźno płynące albumy. Nowy krążek angielskiego producenta w zasadzie spełnia te kryteria, bo to rozrywka w czystej postaci. Jasne, nie wszystkie kawałki nadają się do bezwzględnego ripitu, ale Late Night Feelings nie udaje, ze jest czymś więcej aniżeli wakacyjną wizytówką. Zaskoczył mnie kawałek „True Blue” z tym swoim rozmarzonym wokalem i elektronicznym brzmieniem, gdzie całość podszyta funkowo-disco vibem wprowadza w melancholijny nastrój pełnym VHSowych odniesień. Poza tym: „Late Night Feelings”, „Find You Again” i oczywiście „Nothing Breaks Like a Heart” (!!). 32°C, soczysty drink, letnia bryza i gorąca plaża…tak to widzę.
4/6
Jeszcze jej nie słuchałam, ale nam w planach.
Nowy post, Zapraszam
http://scarlett95songs.blogspot.com/
PolubieniePolubienie
Też jeszcze nie słuchałam, ale single brzmią zachęcająco (szczególnie „Nothing Breaks Like Heart” – petarda). „True Blue” jest też fajne.
Pozdrawiam. 🙂
PolubieniePolubienie
Rzadko biorę się za muzyke Mark’a Ronson’a, ale Nothing Breaks Like Heart bardzo lubię 🙂
A u mnie pojawił się nowy wpis. Zapraszam.
rebellek.wordpress.com
PolubieniePolubienie
Bardzo przyjemna płyta, która jednak wielkiego trzęsienia ziemi nie wywołuje. Ale słucha się dobrze. A do kawałka z miley od miesięcy chętnie wracam
Nowy wpis na the-rockferry.pl
PolubieniePolubienie
Nie dosłuchałem jeszcze do końca, bo ciągle coś innego mi wyskakuje, ale ogólnie wrażenie pozytywne, tylko, że bez specjalnego szału.
Pozdrowienia! 🙂
PolubieniePolubienie